Wchodząc do tego zatłoczonego clubu, mocno trzymałam się ręki Nialla. Raczej nie chciałabym się tutaj zgubić. Patrząc na tych ludzi, którzy tańczyli czułam się dziwnie. To zdecydowanie nie moje klimaty. Nie pasujesz tutaj Joy. Szłam koło mojego przyjaciela, bałam się oddalić od niego choćby o centymetr !
Faceci, których mijaliśmy patrzyli na nas jak na parę idiotów. Mogłaś zostać w swoich jeansowych rurkach i swetrze, a nie Horana słuchać. Boże, chciałabym się teraz zapaść pod ziemię ! Niall był ubrany w czarne spodnie, biały T-shirt i skórzaną kurtkę. Na nogach miał białe converse przed kostkę. Wyglądał bosko. Mogę się założyć, że zaraz jakaś blondyna o długich nogach zacznie go podrywać, albo wyciągnie go na parkiet. Jeny ! Przecież ja nie umiem tańczyć, a już na pewno nie tak. Rozglądałam się po pomieszczeniu i przyglądałam ludziom do puki nie doszliśmy do jednego ze stolików. Chłopak uśmiechnął się do mnie szeroko i usiadł na przeciwko mnie.
- Idę po drinki, co mam ci przynieść mała ? - nie lubiłam jak tak na mnie mówił, ale jednocześnie uważałam, że to słodkie.
- Nie znam się a na tym duży, przynieś coś dobrego. - odpowiedziałam mu z naciskiem na słowo "duży". Mrugnął do mnie okiem i ruszył w kierunku baru.
Ponownie zaczęłam się rozglądać na boki. Nawet nie potrafię stwierdzić ile tutaj jest osób ! Wszystkie kobiety były ubrane w krótkie sukienki albo spódniczki, a na nogach miały buty na być może nawet kilkunastu centymetrowych szpilkach. Dobra, ja też miałam na sobie sukienkę i szpilki, ale na pewno nie wyglądam tak idealnie jak one. Zaczęłam przyglądać się jednej z wyginających się na parkiecie par. Dziewczyna wyglądała dużo młodziej niż chłopak. Ty i Nialler wyglądacie tak samo debilko.
Moje rozmyślania przerwał jakiś facet który usiadł przerażająco blisko mnie, nie widziałam jego twarzy, to znaczy, nie zdążyłam zobaczyć bo od razu się wkurwiłam.
- Spierdalaj koleś, nie widzisz, że ten stolik jest zajęty ? Mało jest innych i to na dodatek wolnych ?! Mam ci przyjebać, żebyś zrozumiał skurwielu ?! - odpowiedzią był donośny śmiech ... mojego przyjaciela. Czułam jak moje policzki powoli stają się czerwone.
- Spokojnie kochaniutka to tylko ja, ale jak mnie nie chcesz to mogę sobie iść do innego stolika - objął mnie ramieniem, a drugą ręką podał szklankę z kolorowym napojem.
- Przepraszam, myślałam, że to jakiś pijany koleś - uśmiechnęłam się do niego przepraszająco, po czym spróbowałam swojego drinka - hej to na serio smakuje nie źle ! - krzyknęłam mu do ucha
- Joy ja rozumiem, że jest tutaj głośno, ale nie jestem głuchy. Doskonale wiem, że jest dobre, w końcu nie dał bym ci czegoś co jest niedobre mała.
- Wiem duży - szepnęłam mu do ucha, na co zachichotał. Oparłam swoją głowę na jego ramieniu i powoli sączyłam napój.
***
- No proszę, chodź zatańczyć ! - Horan stęka już od dobrych 15 minut. Obydwoje jesteśmy po dwóch drinkach. Ludzi jest jeszcze więcej niż na początku masakra.
- Niall daj spokój, idź sobie potańcz z jakąś inną dziewczyną.
- Joy ale ja nie chcę innej, chcę zatańczyć z tobą. - zrobił maślane oczy, a ja poczułam jak miękną mi kolana. Ugh ! Joy opanuj się !
- Przecież wiesz, że nie umiem tańczyć ! A poza tym mam bardzo wysokie szpilki. - wymyśliłam wymówkę na szybko i byłam z siebie zadowolona.
- Ja wiem, że umiesz - uśmiechnął się.
- I czego ząbki suszysz ? Nigdzie z tobą nie pójdę.
- Kurwa Moore albo wychodzisz teraz ze mną na parkiet, albo cię tam zaniosę ! - nie zrobi tego. (chyba)
- Pff ! I tak tu zostaję.
Po moich słowach Horan bez ceregieli wziął mnie na ręce i wyszedł ze mną na środek parkietu.
- Puść mnie idioto ! Popierdoliło cię ?! - darłam się jak opętana.
Chciałam wrócić na moje poprzednie miejsce, ale chłopak złapał mnie w talii przytrzymując w miejscu i przybliżył się do mnie.
- Spokojnie mała, będzie fajnie - uśmiechnął się cwaniacko.
Zaczęliśmy "tańczyć" kiedy muzyka obrała wolne tempo. Kurwa... Blondyn znów mnie objął, a ja poczułam się tak bezpiecznie i przyjemnie.
- O czym tak intensywnie rozmyślasz ? - spytał z ciekawością.
- Hmmm... O wszystkim i o niczym.- uśmiechnęłam się słabo.
- Mała, coś się stało ? - w jego głosie mogłam dostrzec nutkę przerażenia, smutku i przejęcia. Martwi się.
- Niee, po prostu cieszę się, że cię mam. Jesteś dla mnie jak starszy brat. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - powiedziałam i wtuliłam się w jego umięśniony tors.
- Hej, ty też jesteś dla mnie bardzo ważna i martwię się o ciebie. - uśmiechnął się słodko - To co, wracamy do domu ?
- Tak, nie czuję już nóg. - skrzywiłam się.
Zeszliśmy z parkietu i kierowaliśmy się do wyjścia, kiedy wpadłam na jakiegoś pijanego kolesia.
- Uważaj jak chodzisz ! - wkurwiłam się.
- Nie tak nerwowo śliczna, może pójdziesz ze mną i się trochę rozluźnisz ? - powiedział i uszczypnął mnie lekko w pośladek. Owszem, był tak kurewsko przystojny, ale teraz to miałam mu ochotę tylko i wyłącznie sprzedać w ryj.
- Spierdalaj zboczeńcu ! - krzyknęłam i wymierzyłam mu siarczysty policzek.
- Kurwa ! Ogarnij się suko ! - powiedział pocierając obolałą twarz i odszedł.
Dopiero teraz przypomniałam sobie, że całej tej szopce przygląda się mój przyjaciel.
- Jak się odezwał, to chciałem mu odpowiedzieć, ale widzę, że sama sobie poradziłaś. - powiedział z uśmiechem.
- Trza sobie w życiu radzić co nie ? - odwzajemniłam ten cudowny uśmiech.
Horan tylko się zaśmiał i razem, już bez zaczepek żadnych nachalnych typów wyszliśmy z klubu.
- Przecież wiesz, że nie umiem tańczyć ! A poza tym mam bardzo wysokie szpilki. - wymyśliłam wymówkę na szybko i byłam z siebie zadowolona.
- Ja wiem, że umiesz - uśmiechnął się.
- I czego ząbki suszysz ? Nigdzie z tobą nie pójdę.
- Kurwa Moore albo wychodzisz teraz ze mną na parkiet, albo cię tam zaniosę ! - nie zrobi tego. (chyba)
- Pff ! I tak tu zostaję.
Po moich słowach Horan bez ceregieli wziął mnie na ręce i wyszedł ze mną na środek parkietu.
- Puść mnie idioto ! Popierdoliło cię ?! - darłam się jak opętana.
Chciałam wrócić na moje poprzednie miejsce, ale chłopak złapał mnie w talii przytrzymując w miejscu i przybliżył się do mnie.
- Spokojnie mała, będzie fajnie - uśmiechnął się cwaniacko.
Zaczęliśmy "tańczyć" kiedy muzyka obrała wolne tempo. Kurwa... Blondyn znów mnie objął, a ja poczułam się tak bezpiecznie i przyjemnie.
- O czym tak intensywnie rozmyślasz ? - spytał z ciekawością.
- Hmmm... O wszystkim i o niczym.- uśmiechnęłam się słabo.
- Mała, coś się stało ? - w jego głosie mogłam dostrzec nutkę przerażenia, smutku i przejęcia. Martwi się.
- Niee, po prostu cieszę się, że cię mam. Jesteś dla mnie jak starszy brat. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. - powiedziałam i wtuliłam się w jego umięśniony tors.
- Hej, ty też jesteś dla mnie bardzo ważna i martwię się o ciebie. - uśmiechnął się słodko - To co, wracamy do domu ?
- Tak, nie czuję już nóg. - skrzywiłam się.
Zeszliśmy z parkietu i kierowaliśmy się do wyjścia, kiedy wpadłam na jakiegoś pijanego kolesia.
- Uważaj jak chodzisz ! - wkurwiłam się.
- Nie tak nerwowo śliczna, może pójdziesz ze mną i się trochę rozluźnisz ? - powiedział i uszczypnął mnie lekko w pośladek. Owszem, był tak kurewsko przystojny, ale teraz to miałam mu ochotę tylko i wyłącznie sprzedać w ryj.
- Spierdalaj zboczeńcu ! - krzyknęłam i wymierzyłam mu siarczysty policzek.
- Kurwa ! Ogarnij się suko ! - powiedział pocierając obolałą twarz i odszedł.
Dopiero teraz przypomniałam sobie, że całej tej szopce przygląda się mój przyjaciel.
- Jak się odezwał, to chciałem mu odpowiedzieć, ale widzę, że sama sobie poradziłaś. - powiedział z uśmiechem.
- Trza sobie w życiu radzić co nie ? - odwzajemniłam ten cudowny uśmiech.
Horan tylko się zaśmiał i razem, już bez zaczepek żadnych nachalnych typów wyszliśmy z klubu.
***
Od razu jak weszłam do swojego pokoju przebrałam się w luźniejsze ubrania. Sukienkę rzuciłam w kąt razem z butami i opadłam na łóżko. Byłam zmęczona, ale nie na tyle żeby iść spać, w końcu jest piątek.
Usiadłam wygodnie na łóżku, po czym położyłam sobie laptopa na kolana.
W oknie przeglądarki pojawiła się reklama jednego z nowych czatów internetowych. Opinie były całkiem niezłe, dlatego kliknęłam na link. Wpisałam sobie nick wymyślony na szybko i rozpoczęłam anonimową rozmowę.
JJLove : Cześć
ElvisBoy : Cześć :)
JJLove : Fajna nazwa ! Masz na imię Elvis ?
ElvisBoy : Nie, to przypadkowy nick.
JJLove : W takim razie obydwoje chcemy pozostać anonimowi ;)
ElvisBoy : Najwyraźniej tak, jesteś z Anglii ?
JJLove : Tak, a ty ?
ElvisBoy : Ja też ;)
JJLove : Czym się interesujesz ?
ElvisBoy : Piłką nożną, jak każdy facet. A ty jesteś jakąś szaloną romantyczką ?
JJLove : Skąd wniosek szalonej romantyczki ?
ElvisBoy : Nazywasz się JJLove, więc tak mi się skojarzyło :D
JJLove : W takim razie odpowiem na twoje pytanie, nie, nie jestem romantyczką :D
ElvisBoy : Ohh, więc czym się interesujesz ?
JJLove : Przede wszystkim muzyką, ale lubię też czytać książki i inne rzeczy, które wydają się nudne dla wielu osób.
ElvisBoy : Najwyraźniej tak, jesteś z Anglii ?
JJLove : Tak, a ty ?
ElvisBoy : Ja też ;)
JJLove : Czym się interesujesz ?
ElvisBoy : Piłką nożną, jak każdy facet. A ty jesteś jakąś szaloną romantyczką ?
JJLove : Skąd wniosek szalonej romantyczki ?
ElvisBoy : Nazywasz się JJLove, więc tak mi się skojarzyło :D
JJLove : W takim razie odpowiem na twoje pytanie, nie, nie jestem romantyczką :D
ElvisBoy : Ohh, więc czym się interesujesz ?
JJLove : Przede wszystkim muzyką, ale lubię też czytać książki i inne rzeczy, które wydają się nudne dla wielu osób.
ElvisBoy : Zakładam, że w szkole byłaś klasową kujonką.
JJLove : Ludzie tak mówią, ale nie jestem kujonką.
ElvisBoy : Czyli nadal się uczysz ?
JJLove : Tak chodzę do liceum, mam 18 lat. A ty ?
ElvisBoy : To jeszcze bardzo młoda jesteś. Ja mam parę lat więcej...
JJLove: Więc ...?
ElvisBoy : Przepraszam, miło mi się z tobą rozmawiało, ale muszę już iść. Jak miałabyś ochotę napisz do mnie maila :) ElvisBoy@yahoo.com
JJLove: Więc ...?
ElvisBoy : Przepraszam, miło mi się z tobą rozmawiało, ale muszę już iść. Jak miałabyś ochotę napisz do mnie maila :) ElvisBoy@yahoo.com
Chciałam jeszcze odpisać, ale mój towarzysz już się rozłączył. Zorientowałam się, że jest już po 1 w nocy. Że niby pisałam z nim te kilka zdań przez prawie pół godziny ?! Ziewnęłam i zdałam sobie sprawę, jak bardzo chce mi się spać. Pośpiesznie wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na bok. Ułożyłam się wygodnie w łóżku i myśląc o tajemniczym ElvisBoy zasnęłam.
***
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Jezu ludzie jest sobota dajcie się wyspać człowiekowi ! Powiedziałam proszę i oparłam się o ścianę przy łóżku.
- Joy, kochanie, jedziemy z tatą do galerii. Może chcesz jechać z nami ? - Ughhh błagam nie !
- Nie mam ochoty mamo, kiedy indziej - obróciłam się na drugi bok, wlepiając wzrok w ścianę Proszę idź już sobie !
- Dobrze się czujesz ? Wyglądasz jakoś blado - nie widziałam jej, ale jestem pewna, że właśnie zmarszczyła brwi.
-Tak mamo, nic mi nie jest. Jestem zmęczona, bo wczoraj późno poszłam spać.
- Dobrze, ale pamiętaj, że jak by się coś działo to dzwoń !
- Yhm tak, tak będę dzwonić - pokazałam jej kciuka uniesionego w górę i usłyszałam jak wychodzi.
Człowiek chce sobie pospać, odpocząć, a ludzie trują tyłek. RANY !
Leżałam w łóżku dość długo. Korzystałam z tego, że mogę. Są tylko dwa dni na odpoczynek DWA.
Niezadowolona zaczęłam szukać telefonu na stoliku nocnym, kiedy zaczął dzwonić. Spojrzałam na ekran i ujrzałam napis "Niall :)" wraz ze zdjęciem, na którym chłopak siedzi z gitarą w ręce.
- Czego chcesz Horan ?
- No nie powiem, miłe powitanie - słyszałam jego chichot, który rozniósł się echem
- Gdzie jesteś, że masz taki pogłos ?
- W pracy Joy, nie zapominaj, że moja tygodniowa praca kończy się dopiero o 15 w sobotę. Ja niestety nie mam tak dobrze i mam mniej wolnego niż ty... i wiem że teraz przewracasz oczami, nie rób tego - co, skąd mógł wiedzieć, że właśnie w tamtym momencie chciałam to zrobić ?!
- Dobra, dobra. Powiedz lepiej po co dzwonisz ?
- Sorki muszę kończyć, bo mam lekcję. Dzwoniłem bo miałem przerwę ! Do usłyszenia ! - mówił tak szybko, że ledwo go zrozumiałam.
- Ok pa
Ponownie wygodnie rozłożyłam się na łóżku. Kocham moje łóżeczko, jest takie wygodne, że ojeju !
Zerknęłam w końcu na zegarek i ponownie się załamałam ! Jest dopiero 9, co oznacza, że rodzice musieli obudzić mnie już o jakiejś 8, a Niall miał właśnie pierwszą lekcję, bo w sobotę właśnie o tej godzinie zaczynają się lekcje.
Leżałam tak długo, aż zgłodniałam. Czas na jakieś śniadanie Joy. Zeszłam na dół w piżamie i skierowałam się do kuchni. W lodówce nie było prawie nic. Przynajmniej wyjdą z tego jakieś kanapki. Po przygotowaniu posiłku i zjedzeniu wpadłam na najbardziej idiotyczny pomysł na świecie.
Co mi tam, napiszę jakiegoś maila do ElvisBoy'a !
----------------------------------
YO ! :D Jest i drugi rozdział ^^
Siemka ! Notka miała być już pod rozdziałem pierwszym, ale ktoś mi ją usunął ! Niech Cię spotkam Jula to łeb urwę, o ile nie zapomnę xD
Rozdział moim zdaniem jest do dupy. Krótki, nudny, pewnie są błędy i w ogóle, za co przepraszam, ale jestem chora i moje pisanie jest jeszcze gorsze niż zwykle. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie się więcej działo. Nie wiem co jeszcze napisać, jak mi się przypomni to napiszę pod następnym rozdziałem xD
Dziękujemy bardzo Mary, za promowanie nas na swoim blogu !
Dzięki też za ponad 200 wejść na bloga ! Może dla innych to niewiele, ale dla mnie to serio mega dużo !
Ogromne podziękowania za 3 komentarze, które pojawiły się dotychczas, liczymy na więcej, w szczególności pod rozdziałami !
JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY, ale nie chciało mi się już sprawdzać xD Może później to zrobię :D
Yahhooo, chyba skończyłam, mam nadzieję, że rozdział da się czytać. Do następnego ! Bajoooo !
Caro. xoxo
Ode mnie też podziękowania dla Mary za udostępnienie linka na swoim blogu <3
Siemka :D Caro przepraszam, ale to się samo usunęło noo :p I tak przy okazji nie sugerujcie się jej notką bo rozdział jest super, bo ja napisałam tylko kawałek xD
PS. 200 wejść w tak krótkim czasie to w chuj sporo :D <przynajmniej jak dla mnie>
Komentujcieee ! :D
Dzięki za wejścia i do następnego ! :*
Julie xx.